Szkoły marnują nasz czas i możliwości, zabijają w nas kreatywność i narzucają nam jeden słuszny sposób na życie. Czy da się więc żyć, zupełnie pomijając chodzenie do szkoły i w pełni zdać się na samych siebie i swoją nabytą przypadkowo wiedzę? A może lepiej do szkoły chodzić tylko w klasach I-III, a po tym okresie zupełnie zrezygnować z edukacji? No bo w końcu szkoła nie może być aż tak potrzebna.
Szkoła odciąża rodziców
Dlaczego szkoła nie uczy życiowych umiejętności?
Główne zadanie szkół podstawowy i przedszkoli to odciążenie rodziców i pozwolenie im przekazania dziecka do miejsca, które gwarantuje rzetelną i systematyczną naukę. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ciężko byłoby pogodzić nauczanie dziecka z jednoczesną pracą na cały etat. Do tego sporo młodszych dzieciaków nie może zostać samych w domu, bo mogą zrobić sobie krzywdę albo nie będą w stanie poradzić sobie same. Z jednej strony takie rozwiązanie niejako wymusza na nich szybszą naukę podstawowych umiejętności, ale jednocześnie dopuszcza możliwość wypadku lub znacznych braków w wiedzy takiego dziecka.
Szkoła to przedsionek dorosłego życia
Choć może nam się wydawać, że szkoła niczego poza bezsensowną wiedzą nam nie da, to sama placówka i sposób jej funkcjonowania już daje nam znacznie więcej, niż siedzenie w domu. Już od najmłodszych lat jesteśmy zmuszeni do zawierania nowych znajomości, szukania kompromisów i rozpoznawania intencji osób wokół nas. Do tego dochodzi również element działania rynku pracy, który w wielu szkołach, nawet tych podstawowych, jest mocno wyczuwalny. Uczymy się, że są osoby lepsze, które mogą zdobywać lepsze osiągnięcia oraz osoby gorsze, które zrobią wszystko, aby ukraść nam pomysły czy projekty, aby wydać się lepsi.
Musimy stymulować rozwój mózgu
Wszyscy wiemy, że nieużywane organy zaczynają zanikać. Podobnie jest z naszym mózgiem. Stymulowanie go pobudza do rozwoju, za to podejmowanie aktywności, które zupełnie omijają myślenie, może sprawić, że nie tylko nie rozwiniemy się do pełni swoich możliwości, ale także będziemy opóźniać się w rozwoju. Nasz mózg ciągle potrzebuje nowych wyzwań, przynajmniej do czasu zakończenia okresu dojrzewania, ale nie jest to złota granica, po której już nic dla naszego rozwoju nie musimy robić. Nasz mózg stale powinien odbierać nowe bodźce, aby nie przestać funkcjonować na takich obrotach, do których przyzwyczaiła go właśnie szkoła.
Oczywiście że są potrzebne. Kazdy jednak powinien mieć wybór czego chce się uczyć