Dlaczego szkoła nie uczy życiowych umiejętności?

Szkoła to miejsce, w którym spędzamy 13 lat swoje życia. Ta liczba zwiększa się, jeśli decydujemy się pójść na studia lub zdobyć wykształcenie w konkretnym zawodzie. Wydawałoby się, że w takim czasie szkoła powinna przygotować nas do dorosłego życia. I robi to, z mniejszym lub większym sukcesem, jednak nie w taki sposób, jakiego oczekiwałaby większość uczniów.

Czego tak naprawdę uczy szkoła?

Każda placówka oświaty, bez względu na jej stopień, ma z góry określony program nauczania, którego musi lub powinna bezwzględnie się trzymać, Nauczyciele są rozliczani nie tylko z przepracowanych relacje godzin pracy, ale także z przerobionych tematów, które przewiduje program. I przeważnie opiera się on na suchej wiedzy, ale nie tylko na teorii, bo bez praktyki nigdy nie nauczymy się porządnie matematyki czy języka obcego. Głównym zadaniem szkoły jest więc wpojenie nam wiedzy i zachęcenia nas do pogłębiania jej w wybranym przez nas obszarze, który może przyczynić się znacznie do wyboru pracy, jaką będziemy chcieli w przyszłości wykonywać.

Czy szkoła ma obowiązek dać z siebie więcej?

Nie, szkoła nie musi uczyć nas niczego poza tym, co określa Minister Edukacji i program nauczania. Wszystko, co poza nią wykracza, jest inicjatywą placówki lub pojedynczego nauczyciela. A to oznacza, że szkoła nie ma obowiązku nauczyć nas, jak żyć i radzić sobie w dorosłym świecie. Poza tym to, co daje nam w ramach standardowych zajęć, powinno nam w zupełności wystarczyć, aby w tym świecie się odnaleźć. Tak naprawdę na każdym szczeblu edukacji uczymy się lub utrwalamy niezbędne nam do życia w społeczeństwie umiejętności, których często nasi rodzice nie są w stanie albo nie potrafią nam przekazać tak, aby realnie nas ich nauczyć.

Dlaczego więc tyle osób wciąż narzeka?

Faktem jest, że młodzież narzeka, że szkoła nie uczy uch życia. Często takie myślenie wynika z przekonania, że za przyswajaną wiedzą nie kryje się nic, poza bezsensowną pamięciowa. I prawdą jest, że sporo rzeczy nam się w życiu nie przyda, ale to, że my z niej nie skorzystamy, nie oznacza, że nikt z naszej klasy tego nie zrobi. Ważne jest zrozumienie tu, że szkoła działa dla całej swojej społeczności i nie jest w stanie stworzyć warunków idealnych dla każdego ucznia po kolei, zwłaszcza jeśli on takich warunków nie potrzebuje. Czasami musimy przeczekać nieciekawą dla nas lekcje, aby rozpocząć dużo bardziej przydatną dla nas i męczącą kogoś innego.