Masa młodych osób zarzuca szkole, że nie przygotowuje ich ona do dorosłego życia. Prawda jest jednak taka, że szkoła robi to doskonale, chociażby poprzez ocenianie nas za rezultaty, a nie za pracę, jaką włożyliśmy w trakcie ich tworzenia. Mimo to wciąż pojawia się jeden podstawowy problem w tej dyskusji: szkoła nie ma nauczyć nas życia, a pomóc nam przyswoić z góry określoną wiedzę.
Czego tak naprawdę nie nauczy Cię szkoła?
Szkoła nie uczy płacić podatków
Chociaż i to jest w stanie zrobić, bo na lekcjach przedsiębiorczości temat podatków powinien być poruszony. Szkoła jednak nie ma uczyć nas życiowych umiejętności takich ja ugotowanie obiadu dla całej rodziny czy zrobienie zakupów za jak najmniejszą kwotę. Jednak umiejętności, które realnie w szkole nabywamy, są przydatne właśnie w wymienionych wyżej sytuacjach. Umiejętność czytania ze zrozumieniem czy szybkiego liczenia i szacowania różnic pomaga nam w naszej codzienności, mimo że wiele osób twardo broni się przed przyznaniem, że matematyka w czymś im się w życiu przyda albo że przeczytane lektury były warte całego straconego na nie czasu.
Rola rodzica a szkoła
Z założenia to rodzic powinien uczyć swoje dziecko podstawowych umiejętności, które sam już nabył albo przynajmniej zachęcić je do zgłębiania interesujących go tematów. Często jednak nastolatki nie zamierzają słuchać swoich opiekunów i zamiast zapytać ich o coś, co naprawdę może im się przydać, wolą ignorować ich rady. I wymagają tego, co rodzic może i często chce im dać, od szkoły, której zadaniem w żadnym wypadku i na żadnym szczeblu edukacji nie jest nauczenie dziecka, jak wymienić olej w samochodzie czy wypełnić deklarację podatkową, no, chyba że wybiorą szkołę zawodową lub technikum, w których program realnie obejmuje takie zagadnienia.
Szkoła oferuje nam pomoc w różnym zakresie
Czasami brak odpowiedniego przygotowania wynika z samej szkoły i jej stosunku do uczniów, zdarza się jednak, że szkoły specjalnie oferują różnego rodzaju szkolenia czy kursy dla swoich uczniów. Wtedy wystarczy się na nie zapisać i ewentualnie dopłacić drobną sumę, aby instruktor mógł pojawić się w naszej palcówce. Masa uczniów jednak z takich możliwości nie korzysta, a część nawet nie wie, że może na takie zajęcia się udać i znacznie podnieść poziom swoich życiowych umiejętności. Są za to osoby, które na takie kursy chodzą bardzo chętnie i potrafią wyciągnąć z nim ogrom wiedzy, który bardzo im się przydaje i pozwala lepiej rozpocząć dorosłe życie.
Uczniowie nie chcą się uczyć
Kolejnym ważnym punktem jest to, że wielu uczniów już teraz nie ma najmniejszej ochoty uczyć się niczego, co przewiduje program nauczania. Czy więc dokładnie czegoś nowego to na pewno dobry pomysł? Oczywiście wiele osób powie, że zamiast uczenia się biologii czy geografii można wprowadzić zajęcia przygotowujące do dorosłości, ale wymienione przedmioty są ważne, chociażby po to, aby można było się z daną dziedziną nauki zapoznać. Gdyby ich nie było, uczniowie narzekaliby, że szkoła nie umożliwiła im zapoznania się ze wszystkimi dziedzinami, przez co nie wiedzą, jakie studia albo jaką szkołę wyższą powinni wybrać.